Wspomnienia z wycieczki do Palmiarni w Gliwicach

11.10.2012

 

Słonecznego dzionka trzy klasy przysposabiające do zawodu, klasa pani Stasi, klasa pań Agnieszki Miłoś i pani Adrianny oraz towarzysząca pani Ola Paluch pojechały zwiedzać Palmiarnię Miejską w Gliwicach. Zaczęliśmy wesołą zbiórką na przystanku PKS w Rybniku. Uczniowie i plecaczki z prowiantem zapakowane do autobusu ,a przed nami droga szeroka, choć niedaleka, bo Gliwice to prawie nasze sąsiedzkie miasto. Z przystanku w Gliwicach poszliśmy na piechotkę, zwiedzając główne ulice miasta a także nawiedzając okoliczne sklepiki, gdyż niektórym uczniom zabrakło już słodyczy. 

   

W pięknym, ładnie utrzymanym Parku im.F.Chopina zrobiliśmy dłuższy wypoczynek. Młodzież mogła podziwiać rosłe buki i platany. Ławeczki wśród zieleni, w cieni i w pobliżu fontanny zachęcały i rozleniwiały. Po posiłku i odpoczynku przeszliśmy mały kawałeczek, gdyż Palmiarnia Miejska mieści się na terenie parku. Jej historia sięga 1880 roku. Przeszła wiele zmian ,trudnych chwil w swej historii, ale teraz jest miejscem zachwycającym, kuszącym bogatą kolekcją roślin , a także ciekawymi czasowymi wystawami organizowanymi wśród zieleni. Pierwszym pawilonem jaki zwiedziliśmy, to pawilon roślin użytkowych, roślin które mają niemałe znaczenie w żywieniu i gospodarce człowieka. Uczniów ucieszył widok drzewek pomarańczowych, mandarynkowych czy cytrynowych. Mogli zobaczyć jak rośnie pieprz czy wanilia. Ale prawdziwą furorę zrobiły olbrzymie bananowce. Uczniowie znali jedynie ich żółte owoce kupowane w sklepie, a nie wyobrażali sobie nawet jak one rosną. Zwiedzaniu towarzyszył śpiew ptaków egzotycznych, ukrytych z klatkami wśród roślinności. 

   

Kolejnym pawilonem były tropiki. Tu wysoka temperatura i wilgotność powietrza wszystkich zadziwiła, ale dała także wyobrażenie jak jest w innych strefach klimatycznych. Można było obejrzeć różnego rodzaju pnącza czy rośliny owadożerne. Furorę zrobiło mrowisko w terrarium, w przekroju , który umożliwił zwiedzającym podglądania życia pracowitych owadów. W pawilonie historycznym wrażenie na nas zrobiły ponad 120 letnie palmy, najstarsze eksponaty w Palmiarni. Uczniowie sami przyznali, że czują się jak w dżungli i w tak miłym otoczeniu zrobiliśmy postój w altance z ławeczkami. W takim otoczeniu nawet jabłka z „naszego spożywczego” smakowały inaczej. Oczka wodne , wodospady, mostki a pod nami kolorowe ryby dodawały uroku i niesamowitości tego miejsca. W ostatnim pawilonie czekała nas całkowita zmiana klimatu. Była niska wilgotność powietrza, gdyż eksponaty tej części charakteryzują się gromadzeniem wody na zapas. Tu znajdują się kaktusy i sukulenty, przeróżnych kształtów i rozmiarów. W tym znany „fotel teściowej”, którego jednak nie polecamy do siedzenia. W Palmiarni towarzyszyły nam terraria ze zwierzętami i klatki z egzotycznymi ptakami. Uczniom spodobał się legwan, gekon czy żółw skórzasty a w zadziwienie wprawiły aksolotle. Kolorowe, skrzeczące papugi wzbudzały radość a węże nieco dystansu. Zakończenie zwiedzania Palmiarni odbyło się w kawiarence na pięterku. Przy lodach, desach i mrożonej kawie zregenerowaliśmy siły na drogę powrotną. Było to bardzo, bardzo potrzebne, bo autobus PKS okazał się duszny, gorący i bez klimatyzacji, ale wszyscy do Rybnika dojechali w całości i pełni wrażeń.

Zapraszamy do naszej galerii

A także na stronę palmiarni:

http://mzuk.gliwice.pl/palmiarnia